Styl art déco powstał w okresie międzywojennym, królując przede wszystkim w malarstwie, grafice oraz architekturze. Dzisiaj, po blisko 100 latach, coraz chętniej do niego wracamy. Doceniamy go za dbałość o szczegóły, szyk i umiejętność łączenia estetyki z funkcjonalnością.
Art déco z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom eleganckich, uporządkowanych wnętrz, którzy cenią nie tylko użyteczność przedmiotów, ale przede wszystkim ich piękno. Z uwagi na rozmach oraz dekoracyjność charakteryzujące ten styl, bardzo dobrze sprawdzi się on w apartamentach i wysokich mieszkaniach w kamienicach. Po elementy art déco mogą jednak śmiało sięgać też właściciele mniej imponujących metraży. Jak to zrobić, by w naszych wnętrzach zagościł szyk rodem z Wielkiego Gatsby’ego?
Przede wszystkim jakość
W oryginalnej odsłonie art déco czerpało z drogocennych materiałów, takich jak mahoń, marmur, złoto, kość słoniowa czy kryształ. W obecnych czasach nie jest to już styl dostępny tylko dla milionerów, ale nadal szczególne znaczenie ma jakość poszczególnych elementów.
Jednym ze znaków rozpoznawczych tego trendu są błyszczące, fornirowane meble, często dodatkowo zdobione metodą inkrustacji. Idealnym tego typu dodatkiem we współczesnym wnętrzu może być komoda lub sekretarzyk. Charakterystyczne dla mebli z tej epoki są też gładkie, owalne zakończenia i fazowane powierzchnie szklane, do których możemy nawiązać w nieco mniej oczywisty sposób (np. w postaci zabudowy kuchennej).
Art déco bardzo „lubi się” też z ciężkimi, mięsistymi materiałami typu welur i aksamit – szczególnie w połączeniu z pikowaniami. Mogą pokrywać one np. kanapę, wezgłowie łóżka, puf lub ozdobne poduszki. Aby zadbać o mocniejszy akcent we wnętrzu, możemy się pokusić o obicia w odcieniach butelkowej zieleni, granatu lub burgundu.
Sztuka tkwi w szczegółach
Art déco przywiązuje wyjątkową wagę do detali: uchwytów meblowych, włączników świateł czy klamek do drzwi. Charakterystycznym dodatkiem są lampy – zarówno wiszące (np. w postaci żyrandoli), jak i stojące na stolikach czy komodach. Warto wybierać modele z witrażowymi kloszami, przy czym witraż powinien być geometryczny, a nie w formie obrazu, jak przy poprzedzającej art déco secesji.
Pięknymi dekoracjami będą też mosiężne figurki, niklowane zegary oraz lustra (najlepiej w eleganckich, złotych ramach), które dodadzą wnętrzu szyku i optycznie je powiększą. We wnętrzu ciekawie zaprezentują się także reprodukcje słynnych obrazów z tamtych czasów (zainspiruj się np. twórczością Tamary Łempickiej) lub stylizowane plakaty. W poszukiwaniu wyjątkowych dodatków warto odwiedzać nie tylko sklepy meblowe, ale również targi staroci.
Geometryczny porządek
Kolejnymi znakami rozpoznawczymi art déco są symetria i wzory geometryczne: romby, kwadraty, promienie, zygzaki oraz chevron. Najprościej wprowadzić je na takich płaszczyznach jak ściany i podłogi. W wykańczaniu ścian prawdziwą furorę robią wzorzyste tapety oraz sztukaterie, które, dzięki nowoczesnym rozwiązaniom budowlanym, w prosty sposób stworzysz w dowolnym wnętrzu.
Na posadzce dobrze sprawdzą się materiały nawiązujące do drewna, najlepiej w ciemnych, nasyconych kolorach. Bardzo elegancki efekt uzyskasz, jeśli ułożysz kafle lub deski nie w tradycyjny sposób, lecz we francuską jodełkę lub heksagon. Strzałem w dziesiątkę będą też różnego rodzaju mozaiki, najlepiej w klasycznej, czarno-białej odsłonie. Geometryczne wzory można też wykorzystywać na mniejszych powierzchniach – dywanach, zasłonach czy nawet… serwisach kawowych.